Jest bardzo charakterystyczny a jego postacie zapadają w pamięć.
Był świetny w Dog Soldiers a scena na łużku to mistrzostwo świata;)
"czy to twoje urodziny Coop?....nie? więc moje! heehej!!"
Musze przyznać, że po obejrzeniu "Dog Soldiers" zapamiętałem tego aktora, zagrał tam nieźle i przyznaje, że jego postac zapadła mi w pamięć.
Taak, prawda... nie każdy aktor dostaje pozwolenie od reżysera na umyślne wstawienie się, aby właściwie odegrać swoją rolę ;)) a na planie DS Sean de facto był wśród owych wybrańców :DD
Jednak zgadzam się z Twoją opinią, choć w temacie postu zmieniłabym "bardzo dobry" na "świetny" xD i mówię to po obejrzeniu kilku filmów z nim, nie tylko np. po wspomnianym horrorze (dzięki któremu nota bene w ogóle zetknęłam się z jego aktorską osobistością). Może jak dotąd nie zasłynął aż tak jak ojciec, lecz mimo to, myślę, że jest wielki ;))
A co do postaci, to rzeczywiście zapadają w pamięć, np. Kane z 51st State w (eerm) szczątkach Człowieka-Jaszczurki (czy jak on się tam zwał, Lizard Man...). To był może nieco drastyczny przykład, ale jakiś zawsze ;)
Raz jeszcze, vivat Pertwee junior! :D
Zgadzam się z powyższymi opiniami. To aktor może nieszczególnie znany, ale nie umniejsza to w niczym jego talentowi. W filmach, w których go widziałem był znakomity - choćby była to niewielka rola, zapadał w pamięć. A najlepszy był oczywiście w "Dog Soldiers", gdzie jako sierżant Wells dał prawdziwy popis :) Pozdrawiam wszystkich fanów pana S.P. :)
A co najwazniejsze: jest fanem Chelsea! Spotkalem go w sierpniu na meczu z Portsmouth i bez problemow zgodzil sie na zdjecie z moja zona! Spoko koles.