PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=118649}

Gol!

Goal!
7,3 51 028
ocen
7,3 10 1 51028
6,2 5
ocen krytyków
Gol
powrót do forum filmu Gol!

Tematyka dobra, ale liczne absurdy jakie mają w tym filmie miejsce oraz słaba realizacja samej gry w piłkę nożną obniża moją ocenę. Już nie będę mówił to tym że to kolejny film w stylu "od zera do bohatera"...

Po pierwsze absurdy. Transfer Harrisa do klubu na... 3 mecze przed końcem sezonu. Każdy fan piłki nożnej doskonale zdaje sobie sprawę że to nie możliwe, gdyż kupować piłkarzy można tylko w przerwie między sezonowej bądź podczas przerwy zimowej. Jak wiemy, ostatnie mecze rozgrywa się w maju...
Do tego rozłożenie tych meczy w czasie - Santi dostaje miesiąc na wkomponowanie się do drużyny, pierwszy mecz ogląda z trybun, lecz na następnym już wychodzi z ławki... Tyle że między tymi meczami minął MIESIĄC czasu! Każdy fan piłki wie że prócz przerw na mecze reprezentacyjne, liga gra co tydzień a czasem i dwa razy w tygodniu.
Kolejny absurd to pierwszy trening Santiego w Newcastle - nie dość że profesjonalny klub daje swoim piłkarzom grać na jakimś boisku którego polska wioska by się powstydziała, to jeszcze główny bohater dostaje kosę za kosą od piłkarza TEJ SAMEJ DRUŻYNY. Śmiałem się widząc baczne miny trenerów, gdy Santiago dostawał kolejną kosę na czerwoną kartkę tak po prostu dla zasady haha!
Poza tym jakim cudem nikt nie ogarnął tego że gostek przyleciał sobie z Meksyku na stałe i podjął prace? Przecież ludzie z poza UE muszą mieć pozwolenie na pracę, a to nie jest kwestia jednego podpisu tylko często długich tygodni starań. No ale dla naszego Santiago nie ma rzeczy niemożliwych - przylatuje i gra.

Druga sprawa - czyli realizacja samych spotkań, która moim zdaniem woła o pomstę do nieba. Wielu z podziwem wypowiada się o grze tego aktora, jednak niewielu zdaje sobie sprawę że ON TYCH PIŁEK NIE KOPAŁ. Kamera pracuje na dwóch trybach - najpierw górna część ciała gośtka na której widzimy prężenie, minki i machanie rączkami, a potem przerzucamy się na nogi, jakieś tam kiwki trele morele. Wyszło bardzo sztucznie, bo aż na kilometr śmiedzi tu statysą. Każda akcja traci swój urok, bo pokazana jest od dupy strony, brak tu elementów efektownych, ot zwykła podwórkowa kopanina. No i te strzały z pseudo woleja bez nogi podstawnej, czyli krótko mówiąc - z wyskoku? z powietrza? haha
Czasem przypominało mi to film klasy B, na którym ktoś niezdarnie rzuca piłkę do kosza, jednak sam moment trzepotania w siatce to już zupełnie inne ujęcie.
Poza tym większość ujęć meczowych to materiały z prawdziwych spotkań, do których komputerowo doklejeni zostali aktorzy. Więc na boisku widzimy takie sławy jak Lampard, Shealer, Jenas, Gerrard, Rise i kilku innych. Nie zmienia to jednak faktu że wszystko wygląda sztucznie i jest po prostu nudne.

Ode mnie: 4/10

ocenił(a) film na 6
toporminator

Nic dodać, nic ująć. Powiem nawet, że piłka nozna w wykonaniu głównego bohatera wywoływała u mnie uśmiech na twarzy - podobnie jak z pobłażaniem patrzę na wyczyny Paula Bettany'ego na korcie tenisowym - każdy kto chociaż raz trzymał rakietę w ręku wie, że TAK SIĘ TEGO NIE ROBI!

ocenił(a) film na 7
toporminator

Tak jest w pełnie sie z tobą zgadzam. Tematyka idealna ale fatalnie pokazana w tym filmie pozatym mogli to lepiej rozwiązac w kilku kwestiach szczególnie żenujące są jego bramki, to mnie zniechęca do tego filmu. Ale oprawy stadiony i akcje bez udziało głównego bohatera bardzo sympatyczne, wszystko psuje sie w momencie gdy santiago dostaje piłke i strzela idealnie w okienka. Film niezły nawet dobry w pierwszej częsci ale mógł byc bardzo dobry gdyby nie kilka fantastyka

toporminator

Żeby w Anglii piłkarz spoza UE mógł dostać pozwolenie na pracę musi grać w reprezentacji swojego kraju. Przynajmniej tak było jeszcze kilka lat temu, kiedy ten film kręcili...
Tak jak ktoś wyżej uważam, że film się fajnie ogląda do momentu kiedy główny bohater zaczyna grać w pierwszej drużynie Newcastle.
Kolejne części jeszcze gorsze...

ocenił(a) film na 7
toporminator

do Newcastle trafił z wolnego transferu, więc mógł przyjść nawet mecz przed końcem sezonu, co do kos od kolegi z drużyny, to uwierz, że rywalizacja na treningach potrafi być nawet ostrzejsza, o tym, że zostały trzy mecze dowiadujemy się w trakcie meczu z Chelsea, pod koniec trialu Santiago, co do pozwolenia na pracę, masz absolutną rację, co do scen meczowych, ciężko byłoby prosić Shearera, czy Gerrarda, żeby rozegrali sobie meczyk na potrzeby filmu, każdy wie, że to jest montaż, według mnie niezły, chociaż mogli to zrobić również lepiej, dla mnie użycie prawdziwych klubów i prawdziwych zawodników dodaje nieco realizmu i uroku filmowi, gdyby role wszystkich zawodników grali aktorzy, narzekałbyś na to :) a gdy widzisz, że Munez ogrywa Liverpool z Gerrardem i Benitezem na ławce to wygląda po prostu lepiej ;) przynajmniej według mnie :) pozdro :)

qbas91m

Nie ważne że z wolnego transferu, przed sezonem zgłaszasz kadrę do gry w PL, w styczniu robisz to ponownie jeśli kogoś sprowadzisz. Nie trzeba zgłaszać tylko graczy poniżej 21 roku życia. Mógł sobie podpisać kontrakt na finiszu rozgrywek, ale zagrać nie miał prawa.

O ile mnie pamięć nie myli, już na konferencji prasowej po podpisaniu kontraktu przez Angola, powiedziane jest że Newcastle wzmacnia się na 3 kolejki przed końcem sezonu.

Co do samej realizacji to mogli to zrobić znacznie lepiej, najbardziej irytuje podział pracy kamery na górę ciała (minki, napinki klaty, te sprawy) i nóg. Wygląda to po prostu amatorsko.

ocenił(a) film na 9
toporminator

Tak czasami czytam te Wasze komentarze i sądzę, że jeżeli nic Wam się nigdy kurde nie podoba to zróbcie to lepiej, reżyserzy psia mać. Film jest jak na tematykę i tak ponad normalny poziom, więc nie ma co się czepiać. I nie zgodzę się także z tym, że kolejne części są jeszcze gorsze- owszem, trójka jest zupełnie inna niż inne i także jej nie lubię, ale dwójka to jest już jak dla mnie mistrzostwo- ukazanie ludzkich błędów, fenomenalna gra w piłkę i ta atmosfera, która towarzyszy przez cały czas oglądania, ahh...
Jeśli chcecie krytykować to zróbcie coś lepiej i wtedy będzie to w pełni uzasadnione ludzie, a teraz- czekam na hejt z Waszej strony.

Ps. Oczywiście film mógłby być lepszy, ale jak to mówią "co jest dobre, nie jest warte poprawiania tego- bo i tak coś się zje*ie" : ).

Deyroshu

"Jeśli chcecie krytykować to zróbcie coś lepiej i wtedy będzie to w pełni uzasadnione ludzie, a teraz- czekam na hejt z Waszej strony."
Producenci i reżyserzy biorą za to kasę, by wykazać się profesjonalizmem i mi jako końcowemu odbiorcy właściwie wypada oceniać i ewentualnie wytykać braki jeśli takowe są.
Poza tym, gdybyśmy byli ciągle zadowoleni i akceptowali nawet najgorsze gówno tylko dlatego że nie mamy możliwości i środków zrobić tego po swojemu, to skończyłoby się na samych tego typu filmach, bo skoro odbiorca nie psioczy to po co się mają producenci trudzić? Zmierzam do tego że twoje rozumowanie jest błędne, a ja nie waham się krytykować czegoś co jest po prostu słabe, szczególnie że autorzy filmu nawet nie potrudzili się by sprawdzić podstaw tego sportu.

ocenił(a) film na 9
toporminator

Tylko, że Twoja krytyka jest naprawdę upierdliwa. Widywałem o wiele gorsze produkcje i założę się, że bynajmniej jedną byś ocenił lepiej niż ów "Gol" . Dążę do tego, aby Ci przekazać pewną myśl i zasadę- każdy ma inny gust i to, że Ci się wcale film nie podoba nie oznacza, że czyjeś odmienne rozumowanie jest błędne :).

Deyroshu

Zaczynam się gubić, najpierw piszę co myślę o filmie, potem Ty krytykujesz mnie że się czepiam i że "takim to nigdy nie dogodzisz" a teraz jeszcze mówisz mi że każdy ma prawo do własnej opinii i gustu. Te wersety sam sobie powinieneś przeczytać, bo to Ty zaatakowałeś mnie za to że pozwoliłem sobie na krytykę.

"i to, że Ci się wcale film nie podoba nie oznacza, że czyjeś odmienne rozumowanie jest błędne :)."
Gdzie ja cholera jasna atakuje czyjeś "odmienne" rozumowanie, o czym ty gadasz??
Napisałem co myślę o filmie, nawet nie wspomniałem o opiniach innych ludzi, po prostu wyraziłem własne zdanie a ty mi wyjeżdżasz z pouczeniami że każdy ma prawo do własnej opinii heheh

ocenił(a) film na 9
toporminator

Jakby się sprawa nie miała- film Ci się nie podobał i oceniasz go nisko. Ja Ci napisałem co o Twojej opinii myślę, a potem skończyłem to tekstem, że i tak nie mam zamiaru się kłócić, bo każdy ma prawo do własnego zdania- ja Twoje szanuje, ale nieco bulwersuje mnie fakt, że ten film, AŻ tak Ci się nie podobał. To raczej normalne zachowanie ludzkie, że coś co nam się podoba- bronimy :v.

Deyroshu

@Deyroshu Dokładnie, masz rację... To jest najgorsze co można spotkać w internecie - reżyser podejmuje się dość trudnego zadania, bo nakręcić taki film jak "Gol!" to niełatwa sprawa, i wychodzi mu to bardzo dobrze, wychodzi naprawdę fajny film, co prawda z wzniosłymi, patetycznymi cytatami, ale w każdym filmie są takie same, a głupi, nierozgarnięty, ograniczony umysłowo, tępy, zamknięty na strychu w domu u swojej matki, nie potrafiący znaleźć lepszego zajęcia z racji swojego debilizmu koleś włącza komputer i obsmarowuje gównem kogoś kto przez długi czas naprawdę musiał się narobić podczas gdy on pierdział w kanapę.

Najprościej jest siedzieć z założonymi rękami, kiedy ktoś robi coś dla nas (wiadomo, że koleś dostał za to kasę, ale postarał się dla widzów, czyli dla nas), a potem opieprzać gościa że coś mogło wyjść sztucznie. Mam pomysł dla Ciebie, toporminator - jedź do jakiejś wytwórni, znajdź sponsora, zatrudnij aktorów, scenografów, charakteryzatorów i Bóg wie kogo jeszcze, i zrób lepszy film o tej samej tematyce niż "Gol!" - wtedy przyjadę do Ciebie z kwiatami do chaty, nieważne w jak zafajdanym i odległym miejscu mieszkasz, i Cię przeproszę. Dopóki potrafisz tylko krytykować czyjąś skądinąd dobrą pracę, to lepiej weź się zamknij.

ocenił(a) film na 9
ziomek12345

macie rację przykładem tego że aby zrobić dobry film to Z.F skurcz i ich najlepszy moim zdaniem film wściekłe pięści węża . jeśli chodzi o sprzęt to każdy kto ma cyfrówkę i nieprzeciętną pomysłowość mógłby nagrać coś podobnego.
Albo film wyższych lotów ,,sprzedawcy''

ocenił(a) film na 10
toporminator

Dla mnie to super film!! 10/10! Więcej powinno być takich!

ocenił(a) film na 9
toporminator

za niska ocena wg mnie i to zdecydowanie. rzeczy o których napisałeś są tylko otoczką filmu, dla mnie ważniejsza jest historia a ta jest pokazana rewelacyjnie. Absurdy o których napisałeś uświadomiłem sobie dopiero po Twoim poście, aż mi trochę głupio bo na piłce się znam, ale brak uwagi wynika z tego ,że skupiłem się na historii Muneza i jego relacjach z rodziną, dziewczyną trenerem, glenem, kolegami z drużyni i z samym sobą to jest wartością tego filmu . Choć zgodzę się , że absurdy o których piszesz są znaczące jak na tej klasy film.
,,Już nie będę mówił to tym że to kolejny film w stylu "od zera do bohatera"... a o kim mieli zrobić film o rezerwowych?

darinho91

Każdy film odbiera inaczej, Tobie owe absurdy nie przeszkadzały w odbiorze filmu, mnie irytowały.
Nie koniecznie o rezerwowych, ale gracz z podwórka od razu do Premier League (liga angielska, jedna z najlepszych na świecie)? Oczywiście takie przypadki są możliwe, ale nawet tacy gracze jak Ronaldinho (wychowany w biedzie, kopał jakieś szmacianki, a mimo to osiągnął najwyższy poziom) muszą przejść długą i wyboistą drogę by wskoczyć do dobrego klubu. A w tym filmie ni stąd ni zowąd Meksykanin czyszczący baseny trafia na Wyspy i szybko ogrywa wyselekcjonowanych, trenujących często od najmłodszych lat pod okiem ekspertów graczy...
Kwestia gustu, mnie zwyczajnie takie filmy nie kręcą, mimo iż fanem futbolu jestem, a może właśnie dlatego?

ocenił(a) film na 8
toporminator

Sorry, że tak odświeżam stary temat, ale widać, że toporminator nie jest taki mądry jak mu się wydaje. Po pierwsze santi ma z tego co pamiętam 20 lat jak przechodzi, i przechodzi z wolnego transferu. A w Anglii zawodników z wolnego poniżej 21 lat można zgłaszać kiedy się chce. A jeżeli chodzi o transfer Harrisa,to też nie jest to niemożliwe, żeby dokonać transferu 5 meczów przed końcem sezonu. Jak było podane w filmie, klub miał problemy z licznymi kontuzjami, i w takiej sytuacji można zgłosić się do związku piłkarskiego o możliwość transferu(jakoś tak tam jest. Była taka sytuacja jak parę meczów przed końcem sezonu jakiś klub z Anglii chciał kupić Kuszczaka, i wtedy właśnie zgłosił się do federacji, ale nie uzyskali zgody) Co do pozwolenia o pracę to się zgadzam. A jeżeli chodzi o te rozłożenie meczów w czasie też nie jest aż takie nierealne. Jest tam na testach przez miesiąc. Pierwszy mecz rozgrywa się tydzień po tym jak jest w klubie, czyli łącznie jakby była przerwa na reprezentację to akurat przez ten miesiąc rozegrali 3 mecze ligowe. Później gra w rezerwach kilka meczów. Ale rezerwy mogą grać częściej niż raz w tygodniu. Później jest powołany na 2 ostatnie mecze.

verchi94

Nie moja wina że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem kolego. Wróć do mojego drugiego komentarza (pierwszy akapit). Dokładniej, do 21 roku życia piłkarze nie muszą być zgłaszani do kadry i mogą grać bez względu na zasady związku, w tym przypadku FA.
Poza tym pokarz mi gdzie czepiam się transferu Meksykanina? Pisałem jedynie o Harrisie.
Co do problemów z kontuzjami i możliwością wystąpienia do związku z prośbą o transfer nowego piłkarza to się zgadzam, ale dobrze że podałeś tutaj nazwisko Kuszczaka - to właśnie problemy z bramkarzami są pozytywnie rozumiane przez związek (FA) bo to inna pozycja niż wszystkie i zawodnik z pola nie może go z powodzeniem zastąpić, tak jak można zastąpić napastnika pomocnikiem.
Podaj mi choć jeden (JEDEN) przypadek Premier League w którym taka sytuacja miała miejsce (tzn zgoda na transfer zawodnika z pola na zasadach przez Ciebie opisanych w przypadku Kuszczaka) to ukłonię się nisko.
Ale bądźmy poważni - sam argument że Newcastle może mieć tak ogromne problemy z kontuzjami że na ostatnie kilka spotkań potrzebują nowego zawodnika jest samo w sobie absurdalne. Takie marki mają drużyny 20-30 osobowe, do tego akademia juniorów, rezerwy... Chcesz mi wmówić że w klubie było kilkunastu kontuzjowanych piłkarzy? Jakoś później na meczach ławka rezerwowych była zapełniona??
Co do ostatniej kwestii to także nawołuje o krztę logiki... O ile mnie pamięć nie myli do końca sezonu pozostały 3 mecze. Nawet jak pierwszy z nich miał mieć miejsce tydzień po pojawieniu się w klubie Santiego, to następny musiałby się odbyć 3 tygodnie później, a takich przerw nawet w przypadku reprezentacji w Premier League nie ma.

Nie rozumiem dlaczego na siłę bronisz tego filmu powołując się na jakieś mało znane przywileje klubów z problemami z bramkarzami (NIE zawodnikami z pola) przecież idę o zakład że twórcy filmu nawet o takim procederze nie słyszeli... Bronisz filmu usilnie łatając absurdy tego "dzieła" zamiast po prostu przyjąć do wiadomości że producenci dali ciała po całości serwując nam stek bzdur i kolejnych gaf. Mnie to na przykład wnerwia, że ktoś chce nakręcić film o moim ulubionym sporcie tylko dla kasy, nawet nie starając się na poznanie tego sportu i praw nim władających. Ignorancja twórców to największy minus tego filmu. Po prostu jankesom nawet nie chciało się ruszyć dupy by sprawdzić czy ich scenariusz jest choćby możliwy, o byciu prawdopodobnym nawet nie wspominając.

ocenił(a) film na 7
toporminator

Na bezrybiu i rak ryba, fakt sporo tam nieścisłości i błędów czysto organizacyjnych i logicznych, ale samo wykonanie jest bardzo przyzwoite. Pomimo tylu błędów bardzo przyjemnie mi się oglądało ten film, uwielbiam kopaną, ale podszedłem do tego obrazu jak do przerysowanego filmu fabularnego, a nie jak do jakiegoś dokumentu. Fakt nie popisali się z tymi błędami, ale były dodatkowe piłkarskie smaczki które powinny cieszyć.

Piłka Nożna jest nam dobrze znana i wszystkie błędy możemy wyłapać od razu. Pokaż mi jednak film o piłce nożnej , gdzie wszystko jest naturalne i nie widać sztuczności, nie wiem może się doczekamy takowego, a może po prostu wielką sztuką jest zrealizować taki film. Nie wiem, nie znam się.

Skoro tak przykładasz uwagę do detali to powinieneś wiedzieć, że główny bohater filmu Kod Nieśmiertelności który oceniłeś 10/10 jest członkiem 17 dywizji powietrznej. Rozwiązano ją jednak w 1949 roku więc jest to spory błąd logiczny. Osoby zaznajomione z tematyką powinny czuć się urażone.

Gdyby tak rozbijać filmy na czynniki pierwsze to w zdecydowanej większości można by było znaleźć błędy z półki - "okienka transferowe":...

MajkelBlack

Wybacz głębokie odgrzebanie tematu ale tak się składa że oglądałem Goal ponownie ostatnio i przypomniałem sobie o tym temacie.
Chciałbym odnieść się do trzeciego akapitu w którym niejako atakujesz mnie że w filmie który sobie cenię także doszukałeś się błędu logicznego.
No i moje pytanie jest następujące: i co z tego?
Niech osoby zaznajomione z tematyką czują się urażone, co to ma wspólnego ze mną? :) Ja tego nie wyłapałem i dobrze mi z tym. Poza tym nie uważam by to z jakiej dywizji powietrznej jest bohater było tak istotnym elementem filmu. To nie był film o dywizji powietrznej! Natomiast Goal porusza tematykę piłki nożnej, pokazuje piłkarza który uprawia swój sport. Absurdy tego filmu dotyczą głównego wątku fabularnego... To tak jakby w Władcy Pierścieni pomylić elfy z rusałkami a Gandalf byłby czarny. Wyobrażasz sobie takie błędy w wykonaniu P. Jacksona?

Nie wydaje mi się również by wielką sztuką byłoby stworzenie dobrego filmu o piłce nożnej. Można zrobić dobry film o boksie, można zrobić dobry film o baseballu, czemu miałoby to być trudne w przypadku futbolu?
Problem w mojej opinii polega na tym że zabrali się za niego amatorzy, a produkcja jest amerykańska. Dla nich piłka nożna to sport tak obcy, jak dla nas krykiet. Wyobrażasz sobie dobry film o krykiecie produkcji Polskiej?
Poza tym w stanach wiele się kręci filmów klasy B, gdyby nie tematyka która sprzedaje się właściwie na całym świecie (piłka nożna to najbardziej globalny sport, gra się w nią na każdym kontynencie) film ugrzązłby już dawno pod centymetrami kurzu a na filmwebie miałby z 3 tys głosów.
No powiedz szczerze, gdyby to nie był film o piłce nożnej (a takowych deficyt jak sam zauważyłeś) ale np. o badmintonie, obejrzałbyś go i ocenił wysoko?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones